Na listopad przypada szczyt tarła troci wędrownych i łososi atlantyckich. Te królewskie ryby odbywają rozród w macierzystych rzekach, w miejscach o kamienistym dnie, z silnym przepływem chłodnej, dobrze natlenionej wody. Na skutek licznych zagrożeń, takich jak: przegrodzenie rzek jazami i zaporami, zanieczyszczenie wód czy kłusownictwo, populacje troci a zwłaszcza łososi są silnie zagrożone wymarciem. Do zapewnienia trwania tych gatunków konieczne jest ich wspomaganie sztucznym rozrodem. Od lat na węźle wodnym przy tzw. „śluzie łososiowej” Zarząd Okręgu PZW w Słupsku odławia wędrujące w górę Słupi tarlaki, z których pozyskuje produkty płciowe do przeprowadzenia sztucznego tarła. Ikrę po zapłodnieniu umieszcza się w strumieniu chłodnej, natlenionej wody. Po wylęgnięciu się młodych ryb i ich podhodowaniu wypuszcza się je wiosną do Słupi i jej dopływów, wspomagając w ten sposób naturalny rozród tych ryb. Wielkim optymizmem napawa fakt, że tegoroczne tarlaki troci i łososi nie mają oznak UDN - groźnej choroby o nazwie wrzodziejąca martwica skóry łososiowatych, która w latach ubiegłych dziesiątkowała wędrujące na tarło ryby.
Tekst: Marcin Miller