Choć sierpień to zdecydowanie czas relaksu i wakacyjnego leniuchowania, nie trudno było o chętne ręce do pracy. Na piękny słoneczny dzień zaplanowano porządkowanie okolic, które dzieci wysprzątały wiosną. Było to pobocze drogi w pobliżu Wisły Królewieckiej. Jak się okazało ich wiosenna praca nie została doceniona – tym razem, znowu na każdych 400 metrach stał, duży 120 litrowy worek śmieci. Dzieci z niedowierzaniem oglądały efekty swojej pracy, zastanawiając się dlaczego zarówno mieszkańcy, wędkarze i turyści przebywający w tych okolicach nie szanują przyrody. Nasi mali pomocnicy doskonale wiedzą, że śmieci szkodzą roślinom, zwierzętom i szpecą krajobraz. Mają jednak ogromną nadzieję, że ich pracę i wysiłek docenią w końcu dorośli oraz rówieśnicy i nadejdzie taki dzień, że porządki w Parku Krajobrazowym „Mierzeja Wiślana” będzie to rodzaj przyjemnego spaceru, podczas którego nasycą swe oczy pięknem przyrody, wdzięcznej za czystość i szacunek.